Obajtek składa zawiadomienie do prokuratury na CBA. "Nielegalny podsłuch"
"Zgodnie z zapowiedzią złożyłem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez funkcjonariuszy CBA w związku z założeniem przez nich nielegalnego podsłuchu, działania na szkodę interesu publicznego i prywatnego" – napisał Obajtek w piątek na platformie X (dawniej Twitter).
Były prezes Orlenu "nielegalnie podsłuchiwany" przez CBA?
Do wpisu dołączył fragment zawiadomienia, z którego wynika, że zostało ono skierowane do Prokuratury Okręgowej w Warszawie 21 marca przez adwokata Wojciecha Nartowskiego.
"Działając w imieniu pokrzywdzonego – Daniela Obajtka – w oparciu o udzielone mi pełnomocnictwo (...) zawiadamiam o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstw przez nieustalonych funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego" – czytamy w dokumencie.
Pełnomocnik byłego prezesa Orlenu zarzuca CBA, że "w okresie od lutego 2018 roku do końca czerwca 2018 roku, działając jako funkcjonariusze publiczni, przekroczyli swoje uprawnienia i po uprzednim przełamaniu elektronicznych zabezpieczeń dostępu do gabinetu prezesa Zarządu Orlen S.A – Daniela Obajtka – założyli w pomieszczeniu urządzenie podsłuchowe".
Dalej czytamy, że funkcjonariusze CBA mieli "czynić to bez wymaganych prawem zgód, czym działali na szkodę interesu publicznego w postaci narażenia na ujawnienie informacji dotyczących..." (w tym momencie treść dokumentu się urywa).
Obajtek zrobił to, co zapowiedział
Były prezes Orlenu zapowiedział zawiadomienie prokuratury po ujawnieniu przez Onet stenogramów z rozmów nagranych w jego gabinecie. Według zapisu dziennikarz "Gazety Polskiej" Piotr Nisztor prosił Obajtka o pracę dla żony i ojca.
"Nielegalne nagrywanie prezesa największej spółki w Polsce i regionie, w jego gabinecie jest patologią samą w sobie" – napisał Obajtek 15 marca w serwisie X. I dodał: "Ale przekazywanie tych nagrań «dziennikarzom» to już skrajna patologia i zaprzeczenie wszelkich zasad funkcjonowania kraju, służb, instytucji. Przez ostatnie lata próbowano mnie zniszczyć, a teraz widać, jak wielka była tego skala. Tylko dlatego, że budowałem silną polską firmę. To potężny atak na mnie i kolejna próba zohydzenia mojej osoby".
Maciej Wąsik, były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji oraz zastępca koordynatora służb specjalnych w rządzie Zjednoczonej Prawicy, przekazał w rozmowie z Wirtualną Polską, że nie wiedział o podsłuchach w gabinecie szefa Orlenu. Jak dodał, na miejscu Obajtka skierowałby zawiadomienie do prokuratury.